kiepskie fraszki ( na laszki...)
Po napisaniu fraszek – takich sobie –
stwierdziłem z przykrością, ze jestem
monotematyczny: wódka, kobiety i polityka.
- Niby... - jak Broniewski. - Tylko że on
był poetą. Che- che!: Kobiety! (- zwł. w
poniższych fraszakch.)
Pełem tytuł: "Kiepskie fraszki ( strachy na
Lachy... - i Laszki)
Pewien młodzian – z "miasta Jasła"
stwierdził, ze "iskierka"?.. – zgasła...
- Stracił nagle ochotę
zdobywać jej cnotę...
gdy "iskierka" – ogniście – "w pysk
trzasła".
*****
Pewien z-Boczek – z Podola...
(- zaznaczam: całkiem "niePolak"!)
gorzko westchnął...
- Oj!...
- ciężka ma dola.
Bzykam... - kury z kurników,
nie unikam królikow...
- lecz - jałowki – Ach! - Ach!
Jałóweczka... (- niestety)
- lepsza jest... - od kobiety.
Ale... - strach(!)
- Za plecami - rogi... (- Mam...)
(- zazdrośników!)
*****
Mały Jaś – ten z bajki o Jadze
skonstatował: nic nie poradzę...
- Mam bzika.
Chcę z Małgosią się bzykać.
Ona – zdaje się... - nie chce.
Zawsze mówi "mam lekcje"...
- albo... "daj mi... - chatę najpierw...
- z piernika".
(Małgoś - zawsze coś kręci.)
Smak... - korzenny ją nęci...
więc jej w głowie - zakręcił
z trzeciej klasy... – syn cukiernika.
22.01.2020 r.
Komentarze (42)
Dziękuję za roześmianie :)
Pozdrawiam z uśmiechem Wiktorze :)
To ja Małgosiu już nic nie wiem: czy moją fatamorganą
jest urocza brunetka z Beskidów, czy ta piękna
młodziutka maska z dzisiejszgo awataru - na niebiesko.
- Jako stary piernik, co urocze Panie zechcialy
zauważyć w sympatycznych komentarzach oraz Twojego -
w ogóle - nielubienia pierników pozostaje mi
podziękować - jedynie za polubienie frywolnych i
absurdalnych fraszek.
Pozdrawiam Małgoś:)))
A ja, choć Małgosia, nie przepadam za piernikami ;) Za
to fraszki bardzo lubię :) Twoje są super!
Pozdrawiam :)
Słoneczny promyku i Najko! - dziekuję Wam za uznanie.
- Oczywiście - cieszę się ,ze daly powod do
rozbawienia. wierszyki są dośc proste,a może
prostackie w wyborze tematu do slownej zabawy. Uśmich
, rozbawienie czytelnika - czasami nie ma nic- a na
pewno niewiele do jego poziomu intelektualnego czy
moralnego a nawet estetycznego. - ćzęsto śmiejemy się
z rzeczy dośc prostych, choć te same osoby lubia np.
humor intelektualny czy wysoko estetyczny. Mówię o
moim jakimś prostactwie, bo wielele - jeśli nie
wiekszośc moich wierszy z ostatnich lat - potąca o
sprwy seksu, plityki i alkoholu. - To w sumie są
sprawy obyczajowe, ale swiadczą nie tyle o systemie
wartości, co o spektrum, z ktorym na codzień autor się
styka. Na obronę - a w istocie na przeświadczenie o
częsci systemu wartości, która bywa deprecjonowana -
powim tylko tyle ,ze seks - z powodzeniem zaliczyć
mozemy do uczuć lub odczuć i wartości wyższych - i
elementarnych - takich samych jak milość czy poczucie
bezpieczeństwa, wolności. bezpieczeństwa
Superowe fraszki...rozbawiłeś mnie nimi...miłej
niedzieli.
Witaj Wiktorze.
Jesteś w swoich fraszkach, nie do pobicia.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Miłoszu! - jedynie z pokorą przyjąc mogę Twoją uwagę.
- Twoj standard jest niezwykle wysoki: jestę głęboko
chrześcijański ( zeby nie powiedzię wprost: duchowo
chrystusowy) - więc bez sladu zakłamania czy tanizny.
Więc i sklonny jesteś wybaczyć, choć - nawet w zabawie
- zauważysz, jezeli znajdzie się byle co. - Te
wierszyki to tania zabawa,bo i niewiele więej mam do
zaproponowania niż przeciętne. Owszem - w kwestiach
światopoglądowych - bywam lekkoduchem,
skandalizującym, moje srodowisko mentalne jest dośc
wulgarne - w pierwotnym znaczeniu tego słowa. W
zabawie, ale czasem w prowokacji - pozwalam sobie na
wiele:zwykle nie tylko dla proztego zaprzeczenia. W
sprawach uważanych przez mnie za istotne - bywam
zasadniczy i chrześcijańsko fundamentalny.Nie boję się
jednak dysputy nad zagadnieniami traktowanymi za
rozstrzygnięte nazawsze.
Pozdrawiam z szacunkem i pokorą względem sposobu
traktowania przez Ciebie poetyckich spraw:)
Już tu byłem więc tylko serdecznie podziękuję Ci
Wiktorze za miły komentarz. Pozdrawiam i życzę miłej
niedzieli...
... I o to chodzi, by się uśmiechnąć, lecz pewno
czasem i zapłakać by można
nad tym, co śmieszy : )
Pozdrawiam.
W pierwszej - ą = w Jaśle, urwij ogonek, i uśmiech
wywołały wszystkie.
Rozbawilaś mnie Grazko tymi starym piernikami. W
kontekscie tejże fraszki (ujętej w gronie
przdszkolakow i pierwszoklasistow) - może lepszy
"stary piernik" - niż "młody piórnik":)))
:))
Ech te smaki korzenne:))
Ja też mam słabość do słodyczy,
no i do korzennych smaków, a że już mam swoje lata, to
może i do pierników także, nawet i tych starych, ponoć
pierniki długo świeżość utrzymują:))
Dobrego wieczoru życzę Wiktorze.
Czytałam z rozbawieniem. :))
Dzięki za uśmiech :)
Monotematyczność - paradoksalnie - bywa kolorowa i
bardziej wciągające niż urozmaicenie :-) Tylko trza
umić! ;-) To najwyższa sztuka, a Ty - potrafisz. A gdy
Ci się znudzi - jesteś wszechstronny :-) Fraszki
bardzo mi się podobają, a rogi zazdrośników za plecami
- genialne. Pozdrawiam serdecznie :-) Bartek.
bzykam ślimaki, jeże i świnie
i wszystko żywe inne
co mi pod rękę się nawinie :)
fajne te twoje fraszki pozdrawiam Wikuś :)