Kierat
Na splamionym codziennością obrusie
kucharka w spłowiałym czepcu
rozkłada obiadowe nakrycie
dla głuchoniemych ślepców
nieświadomych, że zjadają
jej życie...
Pokoleniom kobiet, poczynając od Ewy
autor
Ewa Złocień
Dodano: 2014-02-09 12:44:18
Ten wiersz przeczytano 3019 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (83)
świetny pomysł i wykonanie
pozdrawiam :)
Joanno Es - Ka. Trafiłaś w sedno. Teraz to wiem.
Dziękuję i pozdrawiam ciepło :))
Pisanie wierszy, to wierszoterapia. Ktoś na ten temat
pisze doktorat. Serdecznie pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie :-)))
No No ! Pod wrażeniem jestem. Pozdrawiam;
waw jaka głębia naucz mnie tak proszę ... pozdrawiam
serdecznie
Takie to już życie. Wiersz wspaniały. Pozdrawiam
Angel Boy, Irka, bardzo dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo pomysłowa, ciekawa miniatura. W krótkich,
gorzkich słowach powiedziane wszystko.
Pozdrawiam Ewo :)
Świetny wiersz :) Pozdrawiam +
wojtasek W, Mamacóra, dziękuję za odwiedziny podczas
mojej nieobecności. Walentynkowe buziaki przesyłam
:)))
Świetna mini, świetna i bardzo mocna. Gorycz tej
potrawie bardzo dobrze robi. Pozdrawiam
Trudno napisać tak ciekawą miniaturkę więc z podziwem
poczytałem.Pozdrawiam.
rhea, saba, dziękuję za miłe słowa i życzę dobrej nocy
:)))
Jaka prawdziwa miniaturka- zatrzymuje. Pozdrawiam
serdecznie