kierowco .
Pokazując ci bilet poczułam zapach
gorzały
to nic jednak, brnęłam dalej, tak i
inni.
Czy ja panie kierowco
młoda dziewczyna z marzeniami na
przyszłość,
ten chłopak obok mnie,zasypiający ze
zmęczenia, ale szczęśliwy, obok mnie,
ta kobieta przede mną,która opowiada nowo
poznanej kobiecie zagmatwane życie swojej
jedynej córki,
czy ta pani za mną, czytająca papiery
rozwodowe,
czy ci panowie z puszkami z tyłu,
którzy tak głośno rechoczą ciesząc się,
że już niedługo zobaczą swoją żonę,
czy ci studenci z paniką wymieniający się
informacjami na temat przyszłej sesji,
czy ta staruszka ze zniczami w siatce...
Ci wszyscy ludzie ...
Zaufali ci.
a ty .
wywiodłeś nas wprost w Boże ramiona.
nie licząc się z nikim.
zapomniałeś o nas.
i o tej pani z brzuszkiem...
Zawiodłeś.
panie kierowco.
zabrałeś nas życiu.
Komentarze (7)
Aniu bardzo fajny wiersz i trafnie napisany...podoba
mi sie..;)
głupota i bezmyślność ludzka .. ciekawy temat choć
smutny ... (((
Ciekawe, czy pan kierowca, na postoju, pomiędzy jednym
a drugim łyczkiem znajduje jeszcze czas na czytanie-
poezji?
Naszła mnie przy tym zabawna myśl: godzę się z tym, by
moje wiersze trafiły na tzw gwóźdź ( teraz jest modny
toaletowy, ale z braku laku...), bo w świątyni dumania
miałbym szansę na dodatkowego czytelnika... Oj, chyba
zastrzegę sobie pomysł: poezja, wiersze na
taśmie...Może w ten sposób da się żyć z poezji?!
Jaetem naprawdę pod wrażeniem! Gratuluję ci szczerze -
opisałaś to z taką wrażliwością, tak prawdziwie, że
brak mi słów.
ważny problem poruszyłaś w sposób godny uwagi...
Bardzo głęboki wiersz, daje powód do myślenia, dobrze
połączone życie osobiste wielu ludzi znajdujących się
w jednym miejscu... Brawo !!
Tak to bywa... głupota, bezmyślność. A w efekcie
śmierć. Dobry wiersz