K.I.G
Tam w górze ta spadająca gwiazda
To nie gwiazda lecz złota kareta
W tej karecie to nie księżyc jedzie
Księżyc ją ciągnie powozi poeta
Poznasz go po wielkim kapeluszu
Kapeluszu szytym na miarę
I po wystających mankietach
Co każdy ma po trzy cale
Gwiezdny pył rozwiewa po niebie
Z wiatrem się ściga jak szalony
Zaczarowany poeta, Xiążę ironii
W szyderstwie niedościgniony
Jasną smugę zostawia za sobą
Pędząc z chmury na chmurę
Jakby po pięciolinii skakał
Odgrywa nam uwerturę
Komentarze (1)
pięknie oddany klimat wierszy mistrza Konstantego,
dobrze i miło czyta się takie wiersze