Kilka chwil
dla kogoś kogo nigdy nie widziałam...i nigdy nie zobacze....dla kogoś kogo nigdy nie słyszałam i nigdy nie usłysze....dla kogoś kto mądrze pisze... Tomasz ...to dla Ciebie...
Mówiłes do mnie,
między jedna a drugą łzą leniwie spadającą
po moim policzku...
Jak słońce rozświetliłes prawdę...
Ukazałeś cień motyla
zaplątanego w pajęczynę własnego
zagubienia...
Zobaczyłam jak skrzydłami mocno przywiera
do pajęczej nici...
...by nie odfrunąć...
kurczowo chwytał sieć ...by nie odlecieć
niesiony smutkiem...
chciał ....
sam nie wiedział czego...
a pająk samotności zbliżał się coraz
bardziej...
To Ty wskazałeś drogę ...
mówiąc , że nie koniecznie ten pająk musi
mnie pożreć...
Mówiłeś odleć...
a ktoś znajdzie Cię pomimo fosy jaką
zbudowałas wokół swojej duszy...
Odfruń ...słyszałam...
a ktoś uratuje twe życie...
wniknie w głąb serca...
pokocha Cię prawdziwą...
bez maski jaką zakładasz w strachu przed
zyciem...
ktos zmieni Twoje skrzydła motyla w
skrzydła anioła...
....
to było kilka chwil...
kiedy mowiłeś do mnie pomiędzy jedna a
drugą łzą
leniwie spadającą po moim policzku....
kilka chwil i zniknąłeś...
niczym motyl uwolniony z pajęczej sieci...
FIGOLO... DZIĘKUJE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.