Kilka prostych słów...
Kolejny wieczor, zimny, styczniowy,
z pokoju skradł wszystkie kolory.
Śpi pies zwinięty u moich stóp,
umilkły zabawy i spory.
To jest mój czas, chwila
wytchnienia,
wsłuchuję się w ciszę i w serce.
Smutek wypełnia zmęczone oczy,
samotność i pustka, nic więcej.
Zegar tykając odmierza minuty,
w kącie się skryły demony
przeszłości.
Za oknem cienie drzew roztańczone,
wciąż szepczą o codzienności.
Komentarze (12)
Ładny i...smutny wiersz.
W tych prostych słowach przedstawiłaś chwilę szarej
codzienności, która dopada wielu z nas. Czytając
wyczuwa się smutny nastrój i tęsknotę za tym wszystkim
co nieosiągalne. Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
Kocham prostotę i wyważoną codzienność, wiem czym
pachnie wredna odmienność.
Smutny, ale ladny wiersz...
Villain napisał już wszystko a ja dodam, że lubię gdy
w wieczór lutowy pies leży u mojej nogi . Ciepłem swym
grzeje niczym kołderka za oknem zimno i wiatr głośno
ciszę wypełnia. I jak Fatimę nachodzą mnie podobne
refleksje o dziwo, że zrymować się jakoś zbyt dobrze
nie chce. :)
Za oknem cienie drzew roztańczone,
wciąż szepczą o codzienności..ładnie , jeżeli mogę tak
napisać , bo w sumie wiersz smutny :(
pełen melancholii i smutku, życie w samotności to
poznawanie siebie, trudne czasami niewykonalne...
pozdrawiam ciepło liści szelestem ;-))) vel atma
Pamiętaj, ze codzienność wcale nie musi być zła:)
Wszystkiego po troszku..Nieregularność w
wersach..inwersja "śpi pies"..dopełniaczówka "cienie
drzew"..Ale to miała być chwila wytchnienia..To
pozdrawiam, pozdrawiam :).. M.
Potrzebne takie chwile refleksji! Pozdrawiam!
Zwyczajna kobieta napisala kilka prostych slow i
wyszedl z tego niezwykly wiersz.++
Mnie również nachodzą podobne refleksje, tyle, że
rymować nie bardzo mi się chce:) bardzo ładnie, choć
smutno, maleńka literówka "umilły". pozdrawiam ciepło.