Kilka pytań do Ciebie?
Miłość rani po to, aby kochać jeszcze więcej ...
TY? Jeszcze wczoraj... budziłam się
szczelnie Tobą otulona
dziś budząc się myśli siłą zatrzymuję,
zaciskam palce
zegar czas odmierza... już nie myślę o tym,
że właśnie
otwierasz oczy o zdumiewającej barwie.
- powiedz, czy to znaczy, że już nie pragnę
budzić się każdego dnia w Twoich ramionach
?
MY? Jeszcze wczoraj... tuliłam się do serca
Twego
dziś zapachem samotności nagie ciało
okrywam
ku wspomnieniom łza zmierza... małą czarną
zaparzam
zamiast w dwóch już tylko w jednej białej
filiżance.
- powiedz, czy to znaczy, że już nie marzę
o tym, by dzielić z Tobą cały mój świat
?
TY? Jeszcze wczoraj... rozbierałeś
pożądaniem
dziś zabijają słowa „jesteś dla mnie
nikim”
serce... roztrzaskane...
zasypiam oddalona od Ciebie... zasypiam bez
Ciebie...
zamiast kaskady zaledwie kilka łez z głębi
serca płynie.
- powiedz, czy to znaczy ze przestałam
tęsknic ogromnie za Tobą ?
My? Jeszcze wczoraj... wspólne plany na
mapie kreślone
dziś Ty... ja... my... po drugiej stronie
nieba...
bliscy i obcy... bliscy... i oddaleni...
o Tobie myślę już nie przez dwadzieścia
cztery,
a zaledwie przez dwadzieścia trzy godziny
na dobę
- powiedz, czy to znaczy, że
Cię juz nie kocham ?
Powiedz ? Ty, który wiesz lepiej ?
Powiedz ? Ty, który serce z nadziei
okradasz ?
Kochałam...? Czas przeszły? Kłamałam... Kocham Cię... całą sobą... Tego czas nie zmienił...
Komentarze (2)
Aż chciałabym się przytulić po lekturze tego wiersza,
ujmujący.
Smutny, ale piękny...