Kim jestem
Tak wiele „Ja”,
ale nie z każdym jest mi po drodze.
Zrzucam niepotrzebny balast
- za dużo mądrości, ciężar uwiera.
Wszystko co widzę, istnieje od dawna,
więc ćwiczę pamięć. Słowa owinę
wokół palca, wyszukam inną rzekę,
nowe ryby przypłyną.
Jeżeli światło okaże się złudne,
wzruszeniem ramion pożegnam
cienką kreskę doskonałości.
Chyba wiem, które otworzyć drzwi
autor
Jutta
Dodano: 2020-04-14 10:37:19
Ten wiersz przeczytano 764 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
kim jestem... tego nie wie nikt nawet my sami...
zwykle goni ja ego chce być pierwsze... zamyka się
koło
Kluczowe (nomen omen) jest w przypadku otwierania tych
drzwi mz - "chyba"... Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe studium siebie. Pozdrawiam :)
Mądry, życiowy wiersz. Pozdrawiam :)
Wszystko już było od dawna, a kiedy zanika, rodzi się
od nowa. Nikt nie zna siebie do tego stopnia, aby nie
mieć wątpliwości, a przed każdą próbą otwarcia
właściwych drzwi pojawia się słowo "chyba."
Życzę zdrowia.
Jak zawsze u Ciebie - każde słowo wyważone.
Pozdrawiam
Chyba każdy z nas ma kilka twarzy ale trzeba nauczyć
się tej najprawdziwszej. Bo wielu z nas przez
większość czasu po prostu gra.
Pozdrawiam :)
super pozdrawiam
z tą mądrością życiową różnie bywa, bo nie wiadomo co
się dzieje za zamkniętymi drzwiami, może jakaś głupota
kryje się za nimi, która może przekreślić nasze plany
pozdrawiam ciepło i po świątecznie :)
Najcięższe słowo w tym wierszu to /chyba/ :) mz
Pozdrawiam :)