KIM JESTEŚMY
Bez komentarza. Po prostu ciekawi mnie jak Wy zrozumiecie ten wierszyk ... ?
Jajo orła wysiedziane
Przez kokoszkę z kurnika
Wypuściło rosłe pisklę
Orzełek z kurczakami
Po podwórku fika
Pisklak dziwny, ale co tam
Mama kocha dziecię
Najważniejszy jednak akcept
W podwórkowym świecie
Wyrósł piękny z niego kogut
Z kurczakami biegał
Robaków szukając
Sprytnie w ziemi grzebał
Raz w przestworzach ujrzał cud
Przepięknego ptaka
Co majestat miał królewski
Nie jak u kurczaka
Zachwycony patrząc pyta
Mamo cóż to za zjawisko ?
Król to ptaków Orzeł
Nam doń nie jest blisko
Myśmy z innej gliny synku
Wiec nie kłopocz się tym więcej
Leć do braci grzebać w ziemi
W szukaniu robaków
szkol się jak najprędzej
Trzepnął swym potężnym skrzydłem
I do braci pognał
Matka przecież wie co mówi
Jako kogut skonał
Morał z tego wiersza taki:
Nie wierz tym co grzebią w ziemi
Nawet gdy to ojciec, matka
Jesteś Orłem królem Świata
Narodzonym do latania
A nie do grzebania
Raf
Komentarze (4)
Tu Od Klejony ma rację. I tytle.
Bardzo ciekawy wiersz, madre mysli zawarte.
Pozdrawiam.
Kim jesteśmy? Gdybym to ja wiedział, to bym spokojnie
na Beju nie siedział.
Wiersz fajny, chociaż troszeczkę w nim chaosu,
początek mówił mi o tym, że matka to ta która chowa, a
nie ta która rodzi, że kształtujemy siebie poprzez
środowisko w jakim się obracamy i poprzez dom w jakim
jesteśmy wychowywani, potem widzi orła i tu myślałam,
że nastąpią więzy krwi i instynktownie poczuje
korzenie, jednak nie, zaufał przybranym, a puenta, że
jest stworzony do latania. Ogólnie pomysł świetny,
osobiście trochę bym zmieniła :):):)