Kim jesteśmy?
Czy my jesteśmy zbuntowanymi aniołami?
Czy to za karę zesłano nas tutaj na
ziemię?
Pracujmy więc nad sobą, nad wyzwaniami,
abyśmy przestali tu żyć, jak to dzikie
plemię.
Praca jest to ciężka, czasem wręcz
mozolna,
sytuacje są tu trudne, więc toczą się z
wolna.
Lecz, to dzięki nim nasz rozwój
przyśpiesza.
Doceniają nas przyjaciele i to nas
pociesza.
Bardzo ignorancka była kiedyś nasza
dusza,
chociaż nam ciężko, to Boga to nie
wzrusza.
Wie jaką włożyć pracę nad zmianą musimy,
więc nie ingeruje, mimo że Go o to
prosimy.
Na nowo musimy ukształtować swoją duszę,
nikt z tego nie jest zwolniony, ja też
muszę.
Jak nasz egzamin z rozwoju dobrze zdamy,
życie na cudnej planecie zapewnione
mamy.
Komentarze (11)
Ja wiem kim jestem, a to że czasami lubię
poleniuchować, tego nie mam sobie za złe ;)
A tak na poważnie: całe życie się uczymy, po nauce
egzamin musimy zaliczyć a czy będzie zdany lub oblany
to się okaże.
Miłego dnia :)
Dziękuję Wam za mądre pełne głębokiej refleksji
komentarze, kiedyś spotkamy się na tej cudnej planecie
:-)
...za Renią:))
Najtrudniejsza jest praca nad sobą ale na pewno warto
się zmieniać na lepsze i próbować zmieniać świat w
miarę możliwości. Nie ma czasu na "przespanie życia" i
stagnację:)
Pozdrawiam ciepło:)
Podoba się :)
Trzeba być pilnym uczniem. Pracujmy nad sobą i
relacjami z innymi ludźmi. Dobre przesłanie :)
Pozdrawiam serdecznie :))
świetna refleksja:))
pozdrawiam
beano
praca nad soba i relacją z Bogiem zawsze jest
pożądana.
Dobra refleksja;)
Tak to wszystko prawda.
O duszę się zabiega, nie tłumiąc sumienia. Pozdrawiam.