Kim oni sa? Oni-ludzie...
Jeden z pierwszych moich wierszy,trochę go odświeżyłam,zachowałam jedynie unikalną formę odbiegającą od tej,którą teraz się posługuję....oceńcie sami
Kim oni są,na jakiej podstawie mnie
osądzają...kto dał im do tego prawo??
Oni-ludzie skazujący mnie na niewole,za
myśli odmienność i słowa swobodę.
A przecież to są moje prawa,dlaczego mi je
odbierają?Dlaczego w ogóle ludzie
jakiekolwiek prawa ustalają.....Kto im dal
przyzwolenie?? Skoro oni mogą to dlaczego
ja nie mogę,czym są ode mnie lepsi? Są
wyżsi,są więksi....a może są biali czy tez
czarni...co za różnica,ja żadnej nie
widzę....jesteśmy tacy sami.....mamy
jedynie różne poglądy i miary...I niby
większość jest chrześcijanami wiec pytam
raz kolejny:Czy Bóg wam napisał na papierze
przyzwolenie,że możecie mi wyznaczać wiarę
i cele??
Komentarze (2)
bo to jest monolog duszy. Zapisany wlasnie w takiej a
nie innej formie. Podoba mi się bo nic nie zmieniałaś,
ten temat rzadkościa już jest. a najbardziej podoba mi
się ostatnie zdanie - a wrecz pytanie retoryczne.
Dobre, spokojnej nocy. Ola
brzmi jak monolog własnej duszy....