Z kimś
słońce gorące, powiedz mi gdzie się
schowałeś
ta wielka chmura przykryła cię
zasłoniła oblicze twe
kończy się dzień a zaczyna noc
ja urzeczywistniam marzenia swe
włóczę się tu, włóczę się tam
z kimś się przywitam, bo go znam
a tymczasem wrota "Inferna"
otwarte są na oścież - witają gości
wśród których są ludzie prości
chcący zabawić się trochę
tu w plątaninie tego szeregu
czują się ludzie jak na wybiegu
bo nawet wtedy gdy wszystko się wali
barman posprząta rozbite szkło
niejeden tu dosięgł dna cień
lecz znów noc się kończy i zaczyna dzień
nie damy pobić tych co ich kochamy
szybko ruszamy więc do akcji
na tłum napieramy łakomie
jak na kawałek tortu
ktoak zostanie podzielony
na dwa walczące obozy
- reszta dostanie się psu
moje oczy już nigdy cię nie spotkają
więc po co ja tu chodzę
wolałaś odejść nie patrząc za siebie
dumnie jak paw
gdy jatka się skończy ja nie dołączę
umknę ci wśród codziennych spraw
słychać syreny jedzie policja
chcą aresztować mnie
a ja jutro zamiast do kina
trafię do więzienia
otrzymam wyrok, odsiedzę swoje
ważne że mam tam przyjaciół
że się was nie boję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.