Kimże więc jesteś
Dla wszystkich „ślepo zakochanych” ...
Kimże więc jesteś?
W tym rozdartym kubraku..?
Namiastko jestestwa,
Człowieczeństwa wraku!
Co z siebie zrobiłeś?
To ona,
To przez nią zgniłeś,
Jak śmieci tona.
Kimże więc jesteś?
Prochu marny,
Człowieka cieniu,
Kamieniu czarny,
Chwili mgnieniu,
Zniszczyła Cię!
Omotała,
Przechytrzyła Cię!
Życie wyssała...
Kimże więc jesteś?
W tym pięknym ubraniu..?
Panie prezesie,
O ogólnym zadbaniu.
Będąc w Efezie..
Szukając zguby,
Udajesz obecność.
Nie tracąc chluby,
Fałszujesz mądrość..
Kimże więc jesteś?
Bez resztek nadziei
Myśli zakłamania,
Tak wiele Was dzieli
Od prawdziwego kochania..
Przejrzałeś na oczy,
Wyobraźni chwała
Za sen uroczy,
Kiedy tak się starała..
Kimże więc jesteś?
Pod jej wpływami,
Kiedy brakuje rozumu..
Normalności resztkami
Uciekasz od tłumu,
Zamykasz dopływ
osobistości.
Już rozumiesz dzięki
samotności,
Że zjadła życia wszelkie
radości
Potęga fałszywej
miłości...
Komentarze (1)
Ta, która świerzbi i męczy, a której raz nie
wystarczy, dopiero gdy w nocy jęczy, wówczas za dnia
nie warczy. Bądź litościwa miłości fałszywa!