KISIEL
Może czasem jestem jak kisiel
I wymiękają mi kolana
Czasem jestem zimny jak ściana
Śpię i chrapię do samego rana
Czasem też miewam takie sobie wymioty
Alergię na świat - nie chętne mi PSOTY
Często jestem lekko-półśmieszny tzn.
letniawy
Nie potrzebuję wina, wódki ni kawy
Czasem czuję że mnie coś napędza
I nie jest to bogactwo ani nędza
Czasem wiem że jestem szczęśliwy
Nikt mi nie przeszkadza i nie jestem
upierdliwy
Czasem na sam Twój widok jestem gorący i
rozgrzany
I żałuje że wtenczas jestem ubrany
Czasem już nie jestem KISIEL kiedy mnie
obejmujesz
A po chwili już tylko namiętnie CAŁUJESZ
A czasem jestem już nie miękki, nie średni
lecz WRZĄCY i TWARDY
Zgadnij od czego? Lecz na pewno nie od
ketchupu i musztardy.
Jakiego mnie wolisz najbardziej, odpowiedz proszę bo nie zasnę do rana gdy w sobie taką niepewność noszę???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.