Kłamca
Dostałem od Stwórcy Wielki Dar….
Dar Kłamstwa… Nie doceniacie Go!
Często nie potrafimy się nim skutecznie
posługiwać…
Nie umiem kłamać… Choć jestem kłamcą
doskonałym…
Kłamstwo jest bardzo przydatne…
Choć jest grzechem.
Siedzi w nim Niedoskonały…
niedoskonały, niedoskonały,
niedoskonały!!!
Dlaczego pisać jego przydomek z dużych
liter?
Przecież jest przeciwnością Doskonałego.
Uwierzcie mi, że bez tych małych skrawków
zła, jakimi są grzechy
Nie potrafilibyśmy przeżyć w tym
świecie.
Już NIE.
Stoczyliśmy się na samo dno. Stwórca oddala
się od nas…
Choć i ja się od niego oddalam. Coraz dalej
i coraz dalej…
Wolimy pokusę od wstrzemięźliwości…
Kłamstwo.
Puste słowo, a jednak tak
głębokie…
Pozwala mi być kim tylko zechcę.
Bez niepotrzebnych tłumaczeń.
Jestem SUPERNOWĄ, nikt mi nie
dorówna…
Potrafimy tak omamić nasze ofiary, że
Nie wiedzą co jest prawdziwe a co jest
Iluzją.
Sami często, pod wpływem emocji
Nie możemy tego odróżnić…
[Czy kłamca zawsze kłamie? Czy jak mówi
Tak, to oznacza to Nie? Kiedy przestaje
kłamać?]
Jestem Tym Kim Tylko Zechcę Być.
Zupełnie jak w Nieskończoności (podczas
snu).
Gdzie mogę robić co chcę, bez
ograniczeń.
BEZ PRAW. Bez żadnych praw.
Jestem najlepszy w Nieskończoności.
Jestem:
-Muzykiem
-Bohaterem
-Uczniem
-Pisarzem
-Sportowcem
Jestem Nikim.
Nie potrafię być kimś wyjątkowym w
Rzeczywistości.
Smutne.
Taki jestem.
Jestem Żałosny… Taki zostanę do końca
swoich Dni…
Nic mi nie pomoże, bo trzymam się Kłamstwa
i Obłudy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.