Klamka, klucz, wózek
Trzeba naprawić klamkę u drzwi
jeszcze dziś
każdy wchodzi, nikt nie puka, plądruje
nikt może wejść, nie może, nie ma klamki
nie można wyjść; można wejść gdy ma się
klucz
zamknięte na klucz, nie zamknięte
w środku albo na zewnątrz
z kluczem lub bez
Czy jest jeszcze klucz w czyimś posiadaniu
do tego mieszkania?
lecz bez klamki, bez obsługującego ją
odźwiernego lub pana domu
nie można wpuścić i wypuścić
nie można czuć się zaproszonym i niemile
widzianym
Klamka to wybór, akt woli i pierwszy
alarm
Wózek to rumak, to zastępczy dom
Ruchomy dom biedaków
Szafa i telewizor i człowiek
co szukają klamki, drzwi i dzwonka..
odwagi i chęci też
Za klamkę ma pierwsze prawo pociągnąć
lokator
pan lub pani domu (bo chyba nie paniątko
czy gość)
zasiedziały od lat
lub od paru chwil
Budujmy szałasy, piramidy, domy
obozowiska na świeżym powietrzu
zadomawiajmy się
we wspólnym zagraconym mieszkaniu
Ziemi
Szanujmy, naprawiajmy graty
Przejmujmy opuszczone mieszkania
Budźmy
Komentarze (5)
dziękuje za komentarze, od siebie dodam że wiersz
zainspirował widok mieszkania bez klamki z dnia na
dzień opuszczonego, takie czasy
/Klamka to wybór, akt woli i pierwszy alarm
Wózek to rumak, to zastępczy dom
Ruchomy dom biedaków
Szafa i telewizor i człowiek
co szukają klamki, drzwi i dzwonka..
odwagi i chęci/ ta część zaciekawiła
Pozdrawiam :)
Skłaniasz do refleksji nad istotą naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Trudno tak żyć bez klamki w letargu...
jednym słowem budźmy do życia to co zapomniane