Klatka
Mój stan to życiowy ban,
moja osobista klatka,
pełna blizn i wielu ran,
żyletka prawie jak moja matka,
zwątpienie posiało rozsądek,
zburzyło duszy mej porządek,
hey huh, patrz co zrobiłeś,
wszystko co było zlekceważyłeś,
Moje serce to jeden wielki wrak,
Zdeptałeś je w drobny mak,
Mimo to wciąż mi Ciebie brakuję,
Ja chyba niedługo zwariuję...
autor
Paaulliinaa
Dodano: 2013-06-13 06:48:41
Ten wiersz przeczytano 750 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
"brakuje"- literówka:)
"posiało"- zastąpiłabym innym czasownikiem- jakoś
nieczytelnie zabrzmiało..
Z tą żyletką ostrożnie..
A on widocznie nie był Ciebie wart..
Pozdrawiam ciepło:)
Całkiem ładny choć pesymistyczny wiersz, będzie dobre,
pozdrawiam
super