Klatka niepowodzeń
Zamknięta w klate niepowodzeń
Opadam na dno niczym kamień
Pochłonięta przez otchłań bólu i
cierpienia
Nie mogę sobie poradzić
Mój krzyk, Mój strach
Nikt mnie nie słyszy
Lecz jesteś Ty mój Aniele
Odbijam się od dna by żyć i móc Cię
kochać
Bo tylko Ty pomogłeś mi przeżyć
Dla Ciebie mój Aniele
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.