Klątwa
Przepowiedziała mi kiedyś wiedźma
Przyszłość z linii na dłoni
Fusy po kawie rozlała
W nocy gwiazdy liczyła na wodzie
Zajrzała głęboko w oczy
Liznęła pot z mego czoła
Na stole kładła tarota
Na ścianie diagramy i koła
Dumała długo
Charczała, coś zawodziła
Zacisnęła powieki i rzekła:
…proszę odejdź…
autor
wolfwith
Dodano: 2006-07-22 00:12:28
Ten wiersz przeczytano 593 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.