Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Klątwa

Czy to jest bajka? Któż to wie, być może i nie. Dziś jest dzień dziecka, jednak właśnie tę opowiedzieć Wam chcę.

W pewnym królestwie gdzieś na zachodzie,
gdzie mycie włosów nie było w modzie,
ludziom zwisały z głów tłuste strąki -
toteż śmierdzieli jak krowie bąki.

W pałacu króla też trwa ta moda -
cuchnęła nawet księżniczka młoda
i świta cała roztacza wonie,
fetor się niesie aż hen na błonie.

Nie każdy znosił taką perfumę
gdy w powonieniu miał czulszą strunę
więc na uboczu sobie mieszkali,
ci co na woń tę mocno sarkali.

Pewnego razu gdy na audiencji,
poseł z daleka przy eminencji,
nos zatkał dłonią - bo nie wytrzymał -
trafił do lochu taki był finał.

Gdy władca wschodu o tym usłyszał,
wpadł w taką wściekłość, że ledwie dyszał -
nakazał wezwać swojego maga -
ma być pomszczona taka zniewaga.

Wziął się czarodziej wnet do roboty
i król zachodu popadł w kłopoty,
wraz z nim królestwo dosłownie całe,
wkrótce spotkało się ze złym czarem.

Dopadła ludzi klątwa swędząca -
toteż drapaniu nie było końca -
drapie się ojciec czochra się matka,
skrobie się także dzieci gromadka.

I król w pałacu targa swą grzywę
aż z głowy lecą mu kłaki siwe
a wraz z włosami jak z popielnika
pył biały leci cóż to do licha?

Złuszczona skóra niczym śnieg biały,
powoli spada już na kraj cały.
Sypią się płatki, z głów leci pył -
każdy miał łupież kto w królestwie żył.

Jest już na butach i na kołnierzu -
można go znaleźć także w talerzu.
Wnet opanował kraj caluteńki,
skazując ludzi na ciągłe męki.

Nawet kamieniarz co łupie głazy,
temu cholerstwu nie daje rady.
Nie ma już także wypraw po łupy -
zbójcerzom łupież wlazł do chałupy

W końcu ogłosił władca krucjatę-
trzeba pokonać plagę, co katem
zaległa wszędzie nad całym krajem,
a w zamian za to córkę oddaje.

Ten co zarazę zdoła zwyciężyć
połowę kraju też będzie dzierżyć.
Będzie w pałacu niczym monarcha,
gdy mu się uda wnet pozbyć parcha.

Próbują wszyscy starzy i młodzi,
lecz im to kiepsko jakoś wychodzi.
Łupież się sypie i ma się dobrze -
coraz silniejszy po każdej dobie.

I za nic ma, te całe starania -
już nikt zapewne nie przegna drania.
Na nic te wszelkie różne zabiegi -
kto się podejmie pozbyć lebiegi?

Na skraju wioski w niewielkiej chatce,
mieszkał Jaś młody przy swojej matce.
Chociaż to była biedna rodzina,
to matuś dbała o swego syna.

Któregoś ranka tak mu powiada:
ty masz swój rozum pokonasz gada.
Tu cała praca jest nic nie warta,
trzeba na wschodzie szukać lekarstwa.

Więc dzielny chłopak zebrał manatki,
smarknął siarczyście, podciągnął gatki
i w stronę słońca w drogę wyruszył,
a pył się za nim kruszył i prószył.

Nie do tej bajki temat należy,
jak się nasz Jasio gdzieś z magiem zmierzył.
Ważne, że wygrał z nim swoje starcie,
kiedy z nim walczył bardzo zażarcie.

Pokonał maga zdobył lekarstwo,
nie żal mu trudu, bo było warto.
Dostanie więc teraz rękę króla córy
i nie będzie w zupie złuszczonej skóry.

Argo.

autor

Argo

Dodano: 2020-06-01 11:24:29
Ten wiersz przeczytano 1445 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Bajka Klimat Refleksyjny Tematyka Obyczaje
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

loka loka

Świetna bajka,a zarazem reklama szamponu na łupież.Nie
powiem jakiego bo jest dużo w aptekach.
Wystraszyłam się długości wiersza,ale jest tak ciekawy
że jeszcz by się chciało.Pozdrawiam.

ANDO ANDO

U Ciebie nigdy się nie nudzę. Baardzo zgrabna
bajeczka. Precz z łupieżem ! :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »