Klaudiusz i jego pani.
Królikowi Klaudiuszowi.
(Około południa jest w koszmarnym
stanie,
takiej jej jeszcze nie widziałem-
uśmiech obojętnie spływa po twarzy
skwapliwy i krwawy)
Cierpliwie przebijam głową
kolejny mur
opadam z sił
Pozwalam, by dźgał na oślep
tę plątaninę mięśni, niebieskich żył
być może domyśli się, czym jestem.
autor
Sorsha
Dodano: 2008-09-07 22:18:58
Ten wiersz przeczytano 428 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.