Klepsydra
Przestawiłem zegar
I nadaje mu gładź
Chcąc bawić się jak plasteliną
Nadając mu własny
Wyimaginowany kształt
Jednak wciąż czekam
Dalej patrzę na horyzont
Wiem! Tam gdzieś daleko
Wyłania się płomień
Wije w moją stronę
Z ciągła jego zmiennością
Dziś morze wyschło
I czas posuchy mentalnej
Daje szanse
Mogę wołać i przywoływać
Tą kulę energii mistycznej mojej
I władać nią tak aby sama wiedziała
Wiedziała kiedy, znała po co spada i trafia
mnie
Niech wtedy wybuchnie z całych sił
Żebym mógł złapać ją w sita mej
świadomości
I w końcu ubrać myśl w magiczne słowa..
.........................
Aż do końca świata
Komentarze (1)
Wymaga przemyślenia, ale mi sie podoba