Kłótnia
Od słowa do słowa,
i kłótnia gotowa
tak kończy się nieraz
ciekawa rozmowa
Jakiś pogląd inny
wersja odrzucona
i jest ktoś winny
zaraz czeka ona
Ta zwada złośliwa
ironią podszyta
robi się krzykliwa
i za gardło chwyta
Trzeba dużo taktu
wyrozumiałości
by między stronami
brakło złośliwości
Przyczaja się cicho
pośród zdań wymiany
i jak "złe licho"
wchodzi między nami
Trzeba być taktykiem
przy każdej rozmowie
bo inaczej z krzykiem
wyjdziesz już po słowie
A wrzask ją podnieca
upór potęguje
zaraz iskrę wznieca
ludzi nie żałuje
Na koniec i morał
sam tu się dopisał
kto jest ideałem
o kłótni nie słyszał.
Komentarze (8)
Rzadko się zdarza, żeby debiutant maił dobre wyczucie
rytmu, więc zakładam, że już Pani troszkę wierszy w
życiu napisała :) A ideałem nie jest nikt. Niestety :(
Pozdrawiam serdecznie :)
Sprzed "wyrozumiałości" zabierz "i" - 6-steczka się
zrobi :)..Świetny wiersz.. M.
:-) fakt, trudno się tak w ogóle nie kłócić ale sztuka
konstruktywnej dyskusji też jest mile widziana ;-)
I co tu krytykować? Opisałaś codzienność kłótliwych i
skorych do tego, a trudno Ci racji nie przyznać,
ideału nie ma na tym świecie.
No i wyszło o kłótni wszystko na jaw, a kłótnie nie
są groźne gdy niezłośliwe, ale takie to
rzadkość...powodzenia
chyba takiego ideału nie ma...
Od słowa do słowa,
i kłótnia gotowa...czasami tak bywa...
obrazowe tło kłótni jednak ciekawi mnie ten ideał nie
słyszący kłótni..