Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kłótnia liryczna

I
-Kocham Cię i nic tego nie zmieni!
-Proszę, przestań tak mówić, nawet nie wiesz co mówisz…
-Wiem co mówię. Bo gdy wśród zieleni
Zobaczę Twe oblicze słodkie powstrzymać się od łez nie mogę! Ty mnie kiedyś zgubisz…
-Zguba lepsza niż ta męka! Nie zniosę Cię już! Odejdź natychmiast…
-Odejdę. Lecz pamiętaj, że będę Cię kochał po wsze czasy. Wyłapię każdą Twą myśl o mnie.
-Ja myśleć o Tobie nie zamierzam! Nie Ciebie kocham!
-Czyż nie widzisz mych łez? Nie widzisz, że szlocham?
Serca nie masz?
-Tak mówić się nawet nie waż! Któż bez serca z nas dwojga?
-Ja, jak zwykle z resztą…
-Właśnie! Czy mnie kochasz - bez znaczenia. Nie muszę Ci tego odwzajemniać.
-A jeśli umrę?
-Płakała nie będę!
-Widzę już.
-Cóż widzisz?
-Że nikogo już nie pokocham.
-Nie mów tak! Nie ja jedyna na tym świecie zgorzkniałym.
-Ale najukochańsza… Sczerniałbym
Ze smutku gdybym Cię nie kochał.
Czy nie pamiętasz już jak byliśmy szczęśliwi?
-Chcę zapomnieć właśnie. Trudnym się staje gdy Cię widzę!
-I myślisz może, że ja z miłości sobie szydzę?
Myślisz, że gdybym poszedł dożyłbym jutra?
-Przestań natychmiast… mówić tak zabraniam Tobie!
-A zabronisz tak mówić sobie?
-Nie zabronię. Nie możemy, zrozum!
-Emocji moja wielka – miłości,
Zabij mnie w tym momencie!
-Nie podbiegnę ku Tobie! Nie waż się kusić!
-Ku mnie przyjdź moja miła…
-Odejdź już!
-Odchodzę. Do smutku odchodzę wraz z mym towarzyszem – żalem.
Żegnaj.
II
-Łaknę Ciebie – list napiszę
Bo to co już od dawna słyszę
Czarnymi myślami spowija mój umysł podatny.
Skóry nie czuję z miłości, sam siebie nie czuję!
Sobie czci ujmuję,
Jakiej czci? Czego ująć?
Ciebie mi ujęto… Zginąć mi idzie haniebnie.
Przy Twym boku wiernie
Ostałbym się cały…
Lecz świat za mały
Dla nas obojga.
Przeszkody wieczne na mej drodze życia straszliwego!
Czy tu diabła sztuczki? Bóg palce macza w mym nieszczęściu?
Ja Ciebie kochana pamiętam jak zawsze – piękną!
Łzy na policzkach i katar
Łkanie i zawodzenie przez noc całą.
Cierpienia tego wyrażeniem niemałym.
Choć raz, przed śmiercią
Twe wargi mymi dotknąć! Och jakżebym wiele oddał za tą chwilę!
Popatrzeć na Twe zdjęcie byleby…
Takiż los nieszczęśnika, bo jakże inaczej nazwać mam siebie?
Sznurek mój gotowy wisi, zaraz pokołyszę się troszkę.
III
Ciągnę dalej lamenty nieprzerwane,
Chwile te, które były kochane
Zatraciłem w swym postanowieniu mordu…
Czort ze mną! Ty byś szczęśliwa była bowiem ja szczęśliwy nie będę
Bez Ciebie u boku mego…
Na odwagę już się zdobędę, podpiszę,
„Kocham Cię”…

Już widzę zegar nieubłagany,
Zawisnąć trzeba,
Nie płacz po mnie, jak rzekłaś rano,
Trzecia się zbliża… pocałuj mnie w marzeniach!
Raz ten jeden składam usta na Twoich.
Obłęd przedśmiertny… Żegnaj…

autor

Archangel

Dodano: 2007-11-14 23:37:05
Ten wiersz przeczytano 451 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »