Klucz żurawi
Wypisałem się ze społeczeństwa na własną
prośbę
i stanąłem w kolejce do niebytu.
Żyję, choć jest to tylko egzystencja.
Wolność odfrunęła bezpowrotnie;
niektórzy twierdzą, że może jeszcze
wrócić
bylebym tylko mocno w nią wierzył.
Wyruszyłem w podróż do nieznanego mi
świata,
niczym Kolumb. Odkrywam nieznane zakamarki
swoich odczuć, nowych przyzwyczajeń i
poczynań.
Na wadze uczuć położyłem smutek.
Szala natychmiast wystrzeliła w kosmos,
a ja nie mam nic na przeciwwagę.
Są pewne, zamknięte drzwi.
Boję się ich.
Każdego dnia coraz bardziej się boję.
Z czasem skała twardnieje ale później
kruszeje.
Dzisiaj usłyszałem klucz żurawi.
Komentarze (47)
Odkrycie nowych dróg wymaga odwagi. Wiersz bardzo
dobrze oddaje ten stan ducha , Pozdrawiam
Smutna refleksja nad własnym przemijaniem.
Ale - diagnoza to pierwszy stopień do zmiany tego co
nam doskwiera. :)
...przemijanie w dźwięcznych nutach
klangoru...przykre, że każdy z nas ma tylko 'cztery
pory roku' z który jesień niesie zawsze zadumę, a zima
jest oczekiwaniem na łódź płynącą w czas bez pór:))
pozdrawiam Misia...
Zaskoczyłeś mnie Arku tym wierszem, smutnym wierszem o
przemijaniu. Żurawie symbilizują pożegnanie lata i
przemijanie
Podoba mi się Twój wiersz, mimo melancholi.
Czekam na bajki w Twoim wydaniu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za Wasze komentarze. :)
Od kiedy pamietam, klucz zurawi odbieralem jako
symbol, symbol przemijania i tak mi zostalo do
dzisiaj......
Ciekawy wiersz, zatrzymuje
Pozdrawiam :)
Do społeczeństwa zawsze można wrócić, lecz nie
koniecznie tego samego. Z wiersza wyczuwam, że
potrzebna jest zmiana. :))
Intrygujący przekaz. Zastanawiam się nad powodami
alienacji peela, choć z pierwszego wersu wynika, że
dokonała się "na własną prośbę", to z dalszego tekstu
wynika, że w tym stanie nie jest peelowi dobrze.
Miłego dnia Arku:)
WIERSZ...
Mnie też klucz odlatujących żurawi kojarzy się z
końcem cudownych, słonecznych dni... Pozdrawiam pana
Panie Misiu :)
Człowiek jest istotą słabą. Bardzo ładny wiersz Panie
misiu. Pozdrawiam.
To życie...ale (za Anna) żurawie zawsze wracają.
Pozdrawiam :)
Dziękuję kochani za komentarze. :)
PanMiś w nowej refleksyjnej odsłonie.
Też miewam takie przytłaczające dni. Na szczęście
żurawie wracają. Zawsze wracają.