Klucznik
Na starej wieży
Z zepsutym zegarem
Odmierzam czas
Kruszeją mury
Niszczeją ściany
Już nie ma was
Na starej wieży
Z zepsutym zegarem
Przy tomie tom
A w księgach zapisy
Już dawno zbrukane
Życia krwią
Spoglądam przez okno
I widzę sznur ludzi
Postaci te same
Lecz twarze wciąż nowe
A nikt z pośród nich
Nie cofnie się nawet o krok
Z ich ścieżki nie ma powrotu
A długość podróży wyznaczy wam los
Zakręci kołem
Kołem fortuny
Policzy czas
Na starej wieży
Z zepsutym zegarem
Zapalam znicz
To drogę zakończył
Życia kochanek
Próbując zachować jego szkic
Na starej wieży
Z zepsutym zegarem
Upływa czas
Samotnie zostaje
W tej życia odnodze
I trwam
By człowiek mógł być
Tym czym jest
Komentarze (2)
Jeśli nanosi Pan poprawki sugerowane w komentarzu,
niegodziwością jest usuwać ten komentarz, inni też się
tutaj uczą.
Sugeruję też używać wielkich liter tylko tam, gdzie
one są konieczne (nie na początku każdego wersu), word
robi automatyczne wersaliki, warto na to uważać.
Praca stanowczo lepsza od poprzedniej.
wiersz bardziej nieregularny niż bez rymów, bo wiele
słów ma tu się ku sobie ;) popraw na 'spośród' miast
dziwacznego 'z pośród' poza tym dość ciekawe, choć
niektórych fragmentów nie mogę przekonwertować :)