KŁY
W nadętych wargach
pycha i bunt.
Chęć wykrzyczenia żalu
z bólu rozpiera skronie.
W rozdrażnieniu chwili
moment staje się wiecznością.
Rosną we mnie kły czasu
rozwścieczonej bestii życia.
Nie ulęknę się zła,
które we mnie narasta,
jak ciasto podsycane
drożdżami zawiści.
Wyjdzie ze mnie zwierzę
i stanę się potulna jak baranek.
Komentarze (3)
treść wiersza porusza ważny temat obecnej
teraźniejszośći bo zarówno po ziemsku jaK i w mocy
ludzka rzeczywistość skierowana jest na dźwiganie
ciężarów i słusznie napisane
"wyjdzie ze mnie zwierzę i stanę się potulna jak
baranek"
jedni zdążą sie uwolnić na ziemi drudzy po śmierci
tytuł wiersza"KŁY"tu uzasadnię że jeżeli
człowieka dopadnie duch np.pies to wtedy człowiek jest
nadęty i szczeka jak pies rzucając słowa wkoło czasem
duch taKi dostępuje za modlitwę dla zmarłego by
dopomóc mu w pokucie ale bardzo dużo w życiu bywa tak
że człowiek posiada złą moc i puszcza na drugiego
człowieka bez mocy i cierpi człowiek niewinnie
wtedy w takim człowieku realizują się wersy wiersza"w
nadętych wargach pycha i bunt chęć wykrzyczenia żalu"
a może tak ten koniec..."Wyjdzie ze mnie zwierzę(nieco
niżej)
/ potulny baranek"zainteresował:)pozdrawiam
Kły jak u wampira ale ale dobrze że wyjdą i nie będą
Ciebie dręczyć.Pozdrawiam