knajpa
tu nie odróżniają
smaków kolacji
łóżka i sexu
alkohol wypłukuje monotonię
świat się rozwodzi
zegary przepiły czas
codzienność
kropi
deszczem
bezrobotni wylewają
na łeb żal
zaskakuje mnie tylko
odyseja mordy
w wódce utopionej
łza wyłazi z człowieka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.