O Kobiecie
Frywolny uśmiech i blask w oczach miała
Gdy na nią patrzył, cała drżała
Co czuła, co by chciała - skrzętnie
ukrywała
Lecz jej radość ją zdradzała
Namiętności pohamować nie potrafiła
To włosy poprawiała, to wargi rozchylała
Nieświadomie swą niewinnością go
uwodziła
Raz oczy spuszczała, to znów się
uśmiechała
I choć nic nie mówiła, wiele powiedzieć
zdołała
Mimowolnie stworzyła cudowne złudzenie
Kobiety skromnej, równie pięknej, co
ponętnej
Stęsknionej pieszczot, z nieśmiałym
spojrzeniem
Swą nieporadnością dyskretnie go
usidliła
On poczuł się zdobywcą, lecz to ona nim
była
chyba jakoś tak to jest... ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.