Kobiecość
...Wciąż czekam...może ktoś ją dostrzeże... Może...
Zamieszkała we mnie od chwili mojego
istnienia.
Bez uwagi wzrastała, trochę pozostawiona
gdzieś z boku
Trochę jakby zapomniana...
Przyszedł czas kiedy ją wzięłam i zbliżyłam
do swego wnętrza, kiedy oswoiłam i
pozwoliłam zostać
Dała mi tyle szczęścia, pozwoliła zrozumieć
bycie w wielkim świecie
Pozwoliła z odwagą odnaleźć głębie
spojrzenia
Dziś mimo wszystko choć jest we mnie i nie
chcę jej zostawić
Jest jak niewidzialna część mojej osoby
Czy też jest czy jej nie ma - nie ma to
znaczenia
Dla nich
Dla mnie nie jest pisana, nie mam prawa by
ją podkreślać
Nie mam prawa by okazywać jej siłę
Fajnie, że jestem
Nieobecna w jej barwach,w jej smaku
Wciąż jestem dla wszystkich jako
człowiek
Bez tej nuty delikatności, bez szalu zmysłu
i bez większego znaczenia
Zostałam wrzucona w taki odbiór
rzeczywistości
Jako jej fragment
Odkryta, naga w swej upragnionej
kobiecości...
Nie potrafię zrozumieć, dlaczego mi nie jest dane doświadczać jej w oczach innych... :( Niech pozostanie to moim pragnieniem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.