Kobieta
Zobaczyłem Anioła
co skrzydła rozpostarł.
Lecz nie do lotu
raczej na pokaz.
Siadł przede mną
patrząc przed siebie.
Jakby przeze mnie
a mnie nie widząc.
Próbowałem myśl jego
zawiłą odgadnąć.
Bez skutku, jak wielu inni.
I tak siedziałem
w milczeniu, czując.
Czując jak duszę ma draży
i nagle pojąłem.
Że choć skóra Anioła
to dusza Diabła.
Bez urazy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.