Kobieta w czerwieni
Jej oczy
przysłaniały spężyste loki
czarne jak smoła
spod wpół przymkniętch powiek
wydzierała się rozpacz
żal
porcelanowa cera
mieniła się co chwilę niedostrzegalnym
uśmiechem wspomnień
a delikatne
dłonie trzymające
przesiąkniętą smutkiem chustkę
nieporadnie
błądziły w promieniach słońca
tętniąca życiem
zieleń denerwowała ponure
krzyże
tylko jej czerwona sukienka
powiewała lekko
na wietrze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.