Kobieta z nutą melancholii
strofa Słowackiego
Aleją parku przechadza się cisza.
Wiatr rozczesuje kruczoczarne włosy.
I tylko kasztan głos sójki usłyszał.
Milkną odgłosy.
Klangor żurawi ukryło już piano.
Czas jakby stanął.
Jeszcze się promień na licu położył.
W rozwiany warkocz upiął wstążkę złotą.
Liść piruetem hołd jesieni złożył.
Opadł z tęsknotą.
Serce też tęskni-nie wiadomo za czym...
I cóż to znaczy?
W kobiece piersi nostalgia się wkradła.
Wpadła w burgundy i kiść jarzębiny.
Uniosła żałość, załkała, pobladła.
Z niczyjej winy.
Wtoczyła słowo pod pióro poety.
Rzewne niestety.
Komentarze (21)
Zauroczyłaś mnie Magdo tym magicznym wierszem.
Ślę serdeczności.
Twój wiersz jest popisem sztuki rymotwórczej Magdo, ta
konstrukcja budzi mój podziw. Brawo.
Piękny pełen tęsknoty z melancholią wiersz...
pozdrawiam :)
Poetycko bardzo.
o tak, melancholia dopadła poetkę.
Ma nastrój.