Kobieta w oknie
Widzę ją co dzień, kiedy smutna,
spogląda blada zza firanki,
od kiedy mąż jej nagle odszedł,
niespodziewanie z rana zamilkł.
Włosy jej zrzedły, posiwiały,
od płaczu oczy są czerwone
i tylko patrzeć, kiedy ona
pójdzie też za nim, w tamtą stronę.
Nic ją nie cieszy, jak automat,
codziennie sprząta i gotuje,
z dnia na dzień dziwnie niknie w oczach,
chyba już nawet nic nie czuje.
Powtarza tylko „aleś zrobił,
jak mogłeś mnie zostawić samą…”
On patrzy tylko z ram obrazu,
oczy te same, co nie kłamią.
Żal mi kobiety, ale dla niej,
życie skończyło się we wtorek,
więc tylko uśmiech jej posyłam,
rozumiem, że ma ciężką dolę.
P.s.
Wiele jest takich okien
i wiele smutnych kobiet,
wieczorem łzy uronią,
spod obrzękniętych powiek.
Komentarze (13)
Bardzo wymowny wiersz o samotności, pozdrawiam :)
Znam kilka kobiet , które radzą sobie dobrze w tej
swojej samotności ale są młodsze, pracują, uczestniczą
w życiu społecznym.Starszym jest gorzej...
Twój uśmiech zapewne wiele dla Niej znaczy...
Pozdrawiam serdecznie.
Smutek :(
Rozstania są bolesne.
Pozdrawiam :)
Smutny wiersz o samotności
na starość. Dobranoc.
Pozdrawiam serdecznie:)
Smutna prawda, dobrze to uchwyciłaś. Pozdrawiam
Mieszkam wśród takich kobiet, które zostały same,
z różnych zresztą przyczyn. Jedną z nich jest prosta
statystyka i fizjologia, kobiety żyją o 10 lat dłużej.
Są też mężczyźni samotni ale zauważyłem, że bardziej
potrafią się dostosować do zaistniałej sytuacji.
Pozdrawiam Fryzjerko, takim ludziom należy pomagać.
Smutno jakos sie zrobilo....
smutne, tak jak smutne potrafi być życie. :):)
samotność smuci, więc trzeba od niej
uciec,,pozdrawiam:)
to prawda...
Smutna historia, życiowa...
Pozdrawiam.