***[kochać cię...]
kochać cię
to siedząc w przedziale dla palących
nabawiać się nowotworu
rozkosz czerpiąc z pewności
że dopiero śmierć wykolei wagony
chciałabym obudzić się w innym domu
piec ci chleb i prać firanki
pożółkłe od nikotyny palce
mogłyby należeć do ciebie
i zaciskać się na dłoniach wieszających
pranie
tymczasem nie jestem twoją kobietą
ani ty moim mężczyzną
choć nie mogą się o tym dowiedzieć
ci z przedziału dla palących
przestaliby nas kryć za nikotynową
chmurą
czai się żar
odpalasz od niego kolejne dni
nie dogaszając poprzednich
jesteśmy wszędzie i nigdzie
w korytarzu
pejzażu uciekającym za oknem złudzeniu
że mija nas świat i czas
maluje szyby na czarno
Komentarze (17)
Ładny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba się wiersz. Ciekawie poprowadzona opowieść o
miłości, która mogłaby zaistnieć.
Pozdrawiam
Być wszędzie i nigdzie to bym nie chciała...
Wiersz czytałam z zaciekawieniem!
Pozdrawiam
Wilku, sisy, wolnyduchu,anno, Kazimierzu, e.jot, ASie,
Eleno, Bereniko, Sotku, promieniuSlonca, Wando -
pięknie dziękuję i odpozdrawiam :)
ASie - myślę, że Wilk jest świadom wartości swojego
pisania. A skromność, to piękna cnota.
Czy to, co nas rujnuje... jest miłością?
Piękne pisanie. Pozdrawiam.
Witaj.
Bardzo refleksyjny wiersz z dobrym i ciekawym
przekazem. Zatrzymuje.
Pozdrawiam.:)
Smutne oblicze miłości.
Niestety, nie zawsze ta miłość jest taka jakiej byśmy
sobie życzyli. Czasami zamiast spełnienia przynosi
wiele rozterek.
Pozdrawiam.
Marek
Miłość wymaga poświęceń...
Z podobaniem, pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Taka "kradziona" miłość, to nie dla mnie. Człowiek się
więcej naszarpie i napłacze, niż to warte... Ale każdy
sam coś tam wybiera... i później wiersze pełne bólu
pisze...
Pozdrawiam :)
powinnaś mi odpalić dolę za korzystanie z moich
rekwizytów:)
stawka nie będzie wysoka: paczka papierosów:)))
ale wszystko wykorzystałaś znakomicie; pociąg dojechał
do stacji końcowej;
ludzie rozeszli się we wszystkie strony i niewielu
przyszło podziękować;
jak w ewangelii: dziesięciu uzdrowionych a dziewięciu
poszło w dym;
napisałaś piękny i wzruszający wiersz;
a wracając do metafor: Twoja jest piękna;
ale Wilk zapewne z powodu wrodzonej skromności nie
wspomniał o swoich:
"(zdmuchnąć) światło gwiazdom" i
"(przywrócić) barwy kolorom"
ten rodzaj metafor jest zaiste magiczny i niezwykły;
szkoda, że tak rzadko stosowany, choć o dziwo można je
znaleźć w mowie potocznej:
pokój narodom, chwała bohaterom;
pozdrawiam niedzielnie:)
*odpalasz od niego kolejne dni
nie dogaszając poprzednich*
Świetne!
Smutna miłość, ale różne są kolory miłości, pozdrawiam
ciepło.
smutna ta miłość- czasem, choć na zewnątrz
niewidoczne- w środku już wszystko sie rozpadło.
PS
Przepiękną metaforę celownikową:
"pejzaż uciekający złudzeniu"
podałem jako przykład innym autorom.
Pozdrawiam :)
Nietuzinkowo wyrażona miłość w kolejnym bardzo dobrym
wierszu,
to prawda, że miłość jest skłonna do poświęceń,
szkoda, że czas maluje szyby na czarno...
;(
Miłej niedzieli życzę, Stokrotko :)