Kochać inaczej
Królik miał uszka i łapki zgrabne,
omyk na dupce, oczka figlarne.
Po polach skakał, w zbożu szusował,
w rosie porannej noskiem nurkował.
Śmieszne wąsiki miał na policzkach -
wszyscy kochali tego króliczka.
Aż kiedyś gnając poprzez ugory,
z rozpędu wleciał do lisiej nory.
Gdzie go czekało nowe kochanie,
ale w brytfance w tłustej śmietanie.
Z kochaniem tak to niestety bywa(?)
Uszy do góry,tylko się zgrywam.
Można się uśmiechnąć.
Komentarze (26)
świetny rozbawiłes tym wierszem ....
przyciągnął mnie tytuł :-)
pozdrawiam:-)
Czekało go nowe koch-anie w sensie spolszczenia
niemieckiego słowa "kochen", co oznacza gotować. :)
Pozdrawiam Andrzeju.
Andrzeju dziekuje za troske. Jestem cala, tylko troche
przeziebiona. Za pare dni wpadne. Pozdrawiam. Raz
jeszcze dziekuje :)
Super bajka Andrzeju. Pozdrawiam:)
Fajny wiersz, co prawda los królika bywa różny, one są
takie słodkie i bywają hodowane jako domowe pupilki
ale też w innym celu, by skończyć na talerzu, raz
koleżanka mnie takowym uraczyła i później miałam
wyrzuty sumienia, że jego cząstkę skonsumowałam, dziś
już bym tego nie zrobiła.
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.
Fajny wiersz,
a króliczka szkoda!
Serdeczności Stumpy:))
Rozbawiłeś :)
Pozdrawiam Stumpy :)
Rzeczywiście można się uśmiechnąć ;) ale i zastanowić
nad zmiennościami losu.
Pozdrawiam :)
Andrzejku to ja Szara Mgła :-) cenzor skasował po raz
kolejny mojecwiersze i zablokował profil ale ja bez
Was żyć ni jak nie mogę :-) a nogi jak nogi :-) blade
:-)
Można i tak:)kochać:)
Pozdrawiam serdecznie:)miłej nocy:)
Rzeczywiście budzi uśmiech.
Bardzo fajny wiersz, super rymowanka.
Pozdrawiam serdecznie.
ależ oczywiście, że się uśmiecham :) nie wiedział
królik, że w norze nie postawi uszu do góry...
superowy i świetna puenta.
Niby lekko a jednak z głebokim przesłaniem
Bardzo mi się podoba
Czyta się płynnie
Pozdrawiam z uśmiechem Andrzeju życząc pogodnego
wieczoru :)
Dobra groteska +. Pozdrawiam serdecznie.