Kochaj bliźniego...
Dziś na tapetę biorę bliźniego
Czy głowę warto zawracać sobie
Chcę o miłości wielkiej do niego
Ma mnie on jednak głęboko w nosie
Wszędzie agresja wrogość się mnoży
Więc jak tu kogoś szczerze pokochać
Gdy patrzą tylko by Ci przyłożyć
Albo wyniosą zaraz na kopach
Czemu mam mówić że świeci słońce
I się uśmiechać trudna to sprawa
W odwecie słyszę słowa krzywdzące
Kiedy mi bliźni powtarza spadaj
Gdy ludzie patrzą na mnie spod byka
A atmosfera jest wciąż napięta
To wolę lepiej juz ich unikać
I o miłości nie chcę pamiętać

JoViSkA



Komentarze (51)
Elenko przeważnie wnuczki wdają się w swoje babcie,
jestem przekonana, że ma tą fantazję po Tobie i jest
kuta na cztery nogi :D :))
Moja córka mówi, że ta moja odziedziczyła najgorsze
cechy po mnie i po byłym. :) Ale ma taką FANTAZJĘ, że
wprawia mnie w osłupienie. :)
Maćku :) dziękuję
Elenko na wnusię nie narzekam jest boska i podobna do
mnie nawet robi takie same miny jak ja :D:D Dziękuję
:* :)
Za to miłość do wnucząt jest akuratna i nie narzekaj.
:)
bardzo aktualne
Pani L jestem zachwycona tak szerokim podejściem do
zagadnienia i zatrzymaniem się przy moim wierszu, to
pozwala mi wierzyć, że przesłanie wiersza skłania do
refleksji, a takie właśnie było moje zamierzenie...
Dziękuję ślicznie, pozdrawiam serdecznie i życzę
miłego dnia :))
No dobrze, opiszę swój pogląd na sprawę.
" Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego"
Dla mnie "Miłość" ma b. duże znaczenie, nie odczuwam w
stosunku do ogółu.
Było by to szastanie uczuciem tak mi drogim.
To nie jest tak, że potrafię kochać każdego, ale
potrafię ludzi szanować i w każdym widzę człowieka.
Każdy ma prawo do swojego sposobu myślenia i jak
najlepiej ułożonego życia.
Jeśli człowiekowi się nie udaje trzeba pomóc, wesprzeć
chociaż dobrym słowem, ale to na pewno nie jest
"Miłość".
Zupełnie odrzucam dzielenie ludzi na kategorie-to
poniżałoby mnie samą. LUBIĘ ludzi i każdy typ
człowieka budzi moją ciekawość.
Czasem wciągam w rozmowę, ale nigdy nie narzucam
swojego spojrzenia na sprawę.
Współczuję ludziom ich trosk i zmartwień i okazuję im
serce.
Nie atakuję moją tzw. "Miłością", bo przecież można
kota zagłaskać na śmierć.
Stosuję zawsze takie podejście" człowieku ja ciebie na
prawdę lubię, ale jeśli nie życzysz sobie tego, to
masz swoje racje" i obserwuję z dala nie przestając
lubieć.
Czy to "Miłość?"- Uważam, że nie.
Chcę być przyjacielem i często mi się to udaje.
Uważam, że mam przyzwoity stosunek do ludzi i to mi
wystarcza, nie muszę zaraz wszystkich kochać.
Pozdrawiam autorkę bardzo serdecznie.:)
Dziękuję za komentarz e.jot :) miłego dnia :)
Pominąwszy ogół bliźnich, można kochać, nie wiedząc
tym - vide Scarlett, Barbara...
Miłego dnia.
brzoskwinko nawet nie wiesz jak bardzo się zgadzam z
Tobą :)) Dziękuję ślicznie i miłego dnia :)
co niektóre osoby potrafią słowem czy spojrzeniem
zabić
miłego dzionka:)
Rozalio, Zosiaczku, Najkuś dziękuję ślicznie
dziewczyny i życzę miłego dnia :)
krzychno można się domyślić, jak to w wierszu, dla
niektórych jest coś oczywiste, a dla niektórych
nie...:)zastosowałam skrót myślowy...:)))) Pozdro! :D
Uluś to nie analiza tylko. "chcę o miłości wielkiej do
niego" Czytać? pisać? mówić? Ale widocznie tylko ja
nie wiem:)
Nie wszyscy dadzą się kochać ...takie czasy, bardziej
popyt ma nienawiść i zazdrość...przesłanie
trafne...pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że nie wszystkich da się pokochać.