Kochaj wojnę III
Tańczyłem wśród trupów
Kochałem patrzeć w oczy wroga gdy konał
Brałem z wojny jak najwięcej
Brałem zachłannie śmierć
By w imię Boga, ojczyzny, sprawy
Zabijać, gwałcić, pić ludzką krew
Czy dlatego zostałem żołnierzem
Dla medali, sławy, honoru
Czy było warto, powiedz mi wojno
Teraz okaleczone ciało w łóżku
szpitalnym
Wciąż budzi mnie w nocy krzyk
Wciąż dręczą mnie koszmary
Nie potrafię zapomnieć
Ciągle prześladuje mnie to widmo
Krew na twarzy, rozdarte ciała
Zgwałcone matki, okaleczone dzieci
Wewnętrzna wojna rozdziera moją duszę
Chciałem być żołnierzem, a stałem się
bestią
A teraz ściskam w ustach lufę pistoletu
Moja dusza należy do ciebie, bogu wojny
***
Trup pada gęsto, wokół śmierć
Z wojny, wojnę swoją weź żołnierzu
Komentarze (2)
Przerwij taniec, co wojną zwany...
Bo tylko wojna niszczy wszystko...
Tragicznie nam w pistolet odzianym...
Wtedy i piękno naszych uczuć milknie
To już któryś z kolei wiersz poświęcony tematyce
wojennej,cieszy mnie to bardzo,ten temat nie powinien
być pomijany;
-kiedy strzelasz i mordujesz będąc żołnierzem nie
myślisz o tym,że sumienie kiedyś się przebudzi,może
właśnie dlatego zbrodniarze przeżywają wojny-by
zapłacić pamięcią,która natarczywie przywołuje
wspomnienia;całość tekstu wiersza wymaga
dopracowania,to ważne gdy poruszamy tkie tematy,forma
trochę "pada",ale szczerość budzi respekt.