Kochając
Srebra blask zapada w pamięci,
Bezkresne łoże oceanu nienawiści,
Chowa w swym łonie…
A ja?
Od niego się kłonie,
Szukam innego lustra….
Srebra blask zaginął w świecie niełaski,
Niszczy złoto,
Ogarnięty innych zachłannością…
A ty?
Pochłonięta miłością?
Zamykasz swe sumienie…
Srebra blask opada ku jasnej krainie
bezgłębi,
Otwiera bramy cierpienia,
Strach wciąż w około głębi…
A my?
Choć głowy niepewność gnębi,
Wciąż razem….
Czy to słońce, czy deszcz, czy
śnieg…
Czy kiedyś to koło zmieni swój bieg?
Nie wiem… Ale wciąż cieszę się… Każdą chwilą wyrwaną przez ciebie z mojego pamiętnika… Niech to nigdy nie znika… Proszę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.