Kochajmy przydrożne kapliczki
Tu święty Jan w kwiatach,
tam Jerzy, Florian, Józef,
osłonięci daszkiem od wiatru,
a najczęściej Ona Matka Boża.
W zmurszałych, drewnianych kapliczkach,
otoczonych falującym zbożem,
po sąsiedzku z płaczącą wierzbą,
brzozą, albo silnym dębem,
na skrzyżowaniu dróg i na rozdrożach.
Perły polskiego krajobrazu.
Te od zawsze-skromniejsze,
rzeźbione w drewnie, kolorowe,
niemi świadkowie historii,
w gęstwinie bzów i gniazd,
inne wyniesione nad budowle,
na potrzeby maluczkich czekają.
Dzisiejsze - murki dostają,
by orędować za nami:
od powietrza,ognia i wojny,
za złe chęci przepraszają,
złości, słabości, namiętności.
W nich Ona jak dziewczyna,
to uśmiechnięta, to smutna,
z przymkniętymi oczami,
przez które więcej widać.
Ile w nich uroku i wiary,
nadziei czekanych,
modlitw do samego Boga,
gdy boleść i trwoga...
najwięcej litanii w wieczory majowe,
gdy chcemy znów prosić i dziękować.
Komentarze (27)
wiersz zawsze na czasie
Bella-Jagódko - krótko - Dziękuję
Dziękuję wszystkim.Pozdrawiam i zapraszam . Dobrej
nocy.
Cecylio:)
Mam nadzieję, że sama też jesteś teraz zadowolona z
dopracowania tego wiersza. Mnie się podoba:)
Gratuluję.
Wiersz refleksyjny, potrafi zatrzymać. A co do
kapliczek to chyba powiedziałaś o nich wszystko.
Zgadzam się z tym. Pozdrawiam:)
Takie przydrożne kapliczki to nie raz istne arcydzieła
ludowe i zabytki, z serca pozdrawiam piękny wiersz :)
Ładny, ciepły wiersz, ja sama mam ulubioną kapliczkę,
czasem tam chodzę, porozmawiać sam na sam z Panem
Bogiem.
Pozdrawiam:)
Przydrożne kapliczki mają swoisty charakter, na co
dzień ich nie spotykam, a szkoda, ale gdy mam taką
możliwość lubię przy nich przystanąć w zadumie i
podziwiać ich piękno.
Wiersz mnie zatrzymał.
One mają urok i niepowtarzalny klimat:))))
Dziękuję za wszystkie komentarze i uwagi.
Bella-Jagódka,Orszulko wprowadziłam trochę zmian. Czy
o to chodziło?
Przyznam się- robię zdjęcia spotykanym kapliczkom. Na
NK kilkanaście zamieściłam(głównie z Podlasia)
Beorn- masz rację to mili znajomi od razu, od
pierwszej chwili.
Serdecznie pozdrawiam .
Każda przydrożna kapliczka podczas wędrówki, to jak
spotkanie z kimś znajomym.
Z przyjemnością przeczytałem.
(+)
Cecylia:) wczytuję się w każdy Twój wers... piękne
słowa. Jedno małe ale... szkoda, że nie zastowano w
wierszu interpunkcji /myślniki i wielokropki,
spokojnie można tu wywalić, skoro nie ma innych
znaków/. Z ogromną przyjemnością wrócę raz jeszcze,
może "doczekam się" uzupełnienia /na mnie nie licz,
mam z tym kłopoty/ Pozdrawiam majowo:)
' płacząca'- wredny ogonek. u mnie też jest dużo
takich kapliczek, niektóre bardzo stare.pozdrawiam@
Ładnie. Miłego dnia.
ladnie i ciekawie na twym profilu pozdrawia zodiakalny
byk
Prawda... Pięknie opisane! :D