Kocham...
Warto czekać na drugiego człowieka...powiadam naprawdę warto!
Pamiętam ten dzień...
Słońce chyliło się żegnając
Nasze spojrzenia
Ziemię przykrył półmrok
Zgłębiany przez każdą
Minutę naszego istnienia
Byliśmy obecni wpatrzeni
W siebie czekaliśmy z nadzieją...
Wtuleni w swe ramiona
Wśród szeptów westchnień
Tonęliśmy w pocałunkach
Niewinnie zapraszając
Namiętność by spełniła nasze
Pragnienia...
Dotykałeś mnie powoli
W delikatności topiłeś swe
Dłonie
Z drżeniem przesuwałeś je
Po mym ciele
Rysowałeś swą obecność
Na mych piersiach
Składając im dotyk nieśmiały
Zatopieni w bliskości
Odkryliśmy głębię rozkoszy
Muskając usta ciesząc się
Ich smakiem...
Dążyliśmy do doskonałości
Zegar wsparty wskazówką
Posunął się krok do przodu
Nie było już wtedy
W nas niepewności
Nasze ciała szarpane wirem
Namiętności
Wijące wśród migającej
Świeczki... zatapiały się
W sobie wśród ciszy
Przerywanej przez nasze
Oddechy
Tak pożegnaliśmy dzień
W nietkniętej rzeczywistością
Fali marzeń
Spełniliśmy je tak prawdziwie
Tak zupełnie realnie...
Byliśmy tam obecni
Razem odkryliśmy dotąd
Nieznaną krainę bliskości
Pokonaliśmy bariery jak
dotąd
Tylko na pozór nierealne
Byliśmy jak
W "zamkniętym świecie"
Tylko Ty i Ja wśród ścian
Twego pokoju...
Wiersz dedykuję osobie, którą Bardzo kocham... Tobie... < Twój aniołek ;) >
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.