Kocham
Kocham
Kocham to słodkie moje miasto
pachnące od zawsze nieprzerwaną
młodością.
Kocham te zaułki posypane latami
barwnymi
z lukrem i z wisienką na torcie.
Kocham to swoje miasto miłości wiecznej,
te ławki w parkach pełne zakochanych,
i ciebie ulubiona fontanno wiecznie
uszkodzona,
jesteś pięknie ubrana w moje
wspomnienia.
Znałem tu każdy kamień na kamieniu,
gdzie co i jak powstało z rozmachem,
kocham to słodkie miasto swoje
choć ono, już dawno przestało mnie
kochać…
04.11.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (6)
Miejsce w którym się mieszka, zasługuje na
zainteresowanie i miłość.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrze jest nosisz w sobie to uczucie.
Przypomniał mi się Muniek i T.Love
"Gdy patrzę w twe oczy, zmęczone jak moje
To kocham to miasto, zmęczone jak ja
Gdzie Hitler i Stalin zrobili, co swoje
Gdzie wiosna spaliną oddycha".
Czy ja kocham swoje miasto? (Radom), Nigdy się nad tym
nie zastanawiałem. Myślę, że gdybym był 90-letnim
Warszawiakiem, walczył w powstaniu, potem pracował
przy odbudowie, to pewnie mógłbym mówić, że kocham.
Może jeszcze do tego dorosnę.
Pozdrawiam i zapraszam w swoje gościnne progi. :):)
Fajny wiersz, przy popsutej fontannie jakoś
poweselałam :)
Ja też kocham moje miasto, gdzie spędziłem młodość.
Jak odwiedzam je raz na rok, raz na dwa lata, to
stwierdzam, że robi mi się coraz bardziej obce.
Zlikwidowano tramwaje i zastąpiono je autobusami.
Z głównej ulicy znikają sklepy, przybywają banki.
Pojawiają się nowe osiedla itd., itp.
Zaciera się coraz bardziej obraz wspólnej przeszłości.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie. :)
Ładne to lokalne zauroczenie. Do myślenia daje ten
beak wzajwmności, ale to cecha dobrego wiersza -
niedopowiadanie. Dołóż za dwie zwrotki:) Byle nie dla
dokładki samej.