...kocham cię tak...
Jak ubrać miłość? Jak ją wymalować
jakich słów użyć by symfonią grała
czy w pastelowych ukryć ją słowach
czy aby w serca prostocie mi trwała?
Czy jako kwiecie wyniosłe i dumne
własnego piękna podziwie zastałe,
czy też stokrotką niechaj kwitnie we
mnie
skromnością swoją wierne i wytrwałe?
Czy ponad ziemskie unosić ją błonia
i chmur łąkami wieść przez swoje życie,
czy gestem czułym ująć ją w ramiona
osuszyć łzę, która spływa skrycie?
Nie szata zdobi, nie szata nas czyni
nie strojem o nas historia zaśpiewa,
lecz to co w sobie zostawią z nas inni
jakim wspomnieniem zaszumią nam drzewa.
Komentarze (6)
a może czasem zamiast zastanawiać się nad słowami
warto po prostu kochać? :-) bardzo pozytywny wiersz.
Pokazujesz różnorodność kochania, a przecież każda
forma okazywania miłości jest dobra, byle była z serca
i trwała. Bardzo piękne strofy.
Cudny, lekki i uroczy!
pięknie napisany wiersz ,miłość w tak piękne ubrana
słowa ,tak miło się czyta ...
Piękny wiersz, ogromny plusik :)
Pieknie dobrane slowa . /+/