Kochana przyjaciółeczko!
Dla ciebie...
W jeden dzień idziemy pod rękę,
wpatrzone w zachód słońca.
uśmiechnięte, otwarte
i cieszące się życiem.
Za parę krótkich chwil,
ciągnących się wiecznie.
Spojrzysz na mnie w innym świetle,
świetle potępienia.
Odejdziesz bez słowa,
nie rozdrapując przeszłości.
Moje gesty, słowa
i moja miłość,
przelatują z wiatrem.
Ciągnąc się daleko,
daleko i zanikając
w przestrzeni czasu.
Za co tak haniebnie postąpiłaś?
Za to, że ci zaufałam
i liczyłam na wsparcie?
Jeśli mówisz, że mnie znałaś,
okłamujesz samą siebie.
Jeśli mówisz że mnie kochałaś,
przykrytą w dusznej masce.
Widziałaś mnie taką,
jaką chciałaś widzieć.
Kiedy wreszcie wiesz kim jestem,
uciekasz wykreślając mnie.
Lecz ja nie odpuszczę,
za bardzo Cię pokochałam.
Będę czekać może i całe lata,
może i nie będę
już tym kim byłam:
wesołą, uśmiechniętą nastolatką.
Może na mej bladej twarzy
wyryją się strugi po łzach.
Może moje kruche serce,
skona zapominając,
jaki życie ma sens.
...Ode mnie
Komentarze (6)
nawet ładny wiersz=*
Rozumiem co czujesz.... przypomina mi się to, co ja
przechodziłam...a to było przecierz tam niedawno...
Takie niestety jest to życie. Wiersz jest smutkiem
pisany ale szczerą prawdą. Ma w sobie dużo treści, no
i mnie się podoba choć smutny
Super wierszyk...ale dlaczego taki smutny...
Historia z życia wzięta... Wiersz emanuje smutkiem i
żalem. Ale może nie warto ufać ponownie osobie, która
zawiodła... Śliczny wiersz+
Skąd ja to znam... A wierszyk- sama prawda.