Kochanek
Nic do Ciebie nie czuję,
A jednak Cię potrzebuję.
Dniem Cię prowokuję,
A nocą u siebie oczekuję.
Na twój widok oczy moje płoną
W twoich pocałunkach usta moje toną.
Kiedy mnie dotykasz, kiedy we mnie
wnikasz,
W słodkiej namiętności mnie zamykasz....
Lubię, kiedy jesteś delikatny i z uwagą
mnie pieścisz,
Nadziwić się nie mogę, że się we mnie
mieścisz.
Lubię też, kiedy przez Ciebie dzikie żądze
przemawiaj,
Kiedy pierwotne instynkty w nas się
odzywają.
Cudowna rozkosz przenika me ciało,
Przed chwilą skończyłeś, a ono jeszcze by
chciało.
Mówisz, że jestem bezwstydnicą,
A mnie się wydaje, że jedynie zmysłów
niewolnicą!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.