Kochanek część dwunasta...
Miedziany dywan z zielonymi wysepkami
ścielił się u stóp ogołoconych z ubrań
drzew
różnobarwne liście przekomarzały się z
wiatrem
unosiła się cierpka woń późnych
chryzantem
mgły niczym welony we włosach snuły się
nad okolicą
dawno odleciały ptaki przecinając niebo
w długich kluczach przypominających
pociągnięcia malarza
odkąd wróciła do siebie jej życie
przypominało niedzielne popołudnie
długie ponure pełne niejasnych nadziei
mglistego żalu a dominująca gorycz
nie pozwalała się delektować
tym co osiągnęła
cicha subtelna melancholijna muzyka
i samotność owinęła się wokół jej
niczym jedwabisty kokon
a tak niedawno jeszcze mówił
że chciałby pociągnąć za
odpowiednią chmurę
by uchylić jej rąbek nieba
że jest w separacji i że to tylko kwestia
czasu
a już nigdy się nie rozstaną
wyjechał tak nagle tłumacząc się
sprawami rodzinnymi
ale on ciągle jest w niej
nie tylko w myślach ale w tkliwej pamięci
skóry
każdego włosa który gładził plącząc
palce
w sercu bijącym na dźwięk jego imienia
tkwi w próżni zawieszonej gdzieś
czekając aż wiatr go przyniesie
choć szklana powłoka która weszła między
nich
zdaje się przeczyć temu
na co dzień łzy są zamknięte
uwiązane za jakimiś dziwami
ale nocami rozpacz rozlewa się po
poduszce
niepohamowanym szlochem
czasami ma wrażenie że on wytarł buty
o jej serce
gdzieś za widnokręgiem gór i szumiącego
morza
schowały się marzenia
nocami więc ceruje wspomnienia
w motywy morskich uniesień
bo przecież to tam wszystko się
zaczęło….
KONIEC
Tessa50
Komentarze (44)
Witaj Tereniu!
Cudowny wers"nocami więc ceruje wspomnienia" tak jak i
ja...
Miłego wieczorku:)
Czekam Tereniu na kolejną opowieść o miłości, którą
tak ciężko spotkać w realu. Pozdrawiam :)
Cóż, happy endy zdarzają się jedynie w bajkach.
A może napiszesz jeszcze jedną powieść? :)
Piękna proza Tesso, aż żal że już koniec.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny klimatyczny wiersz choć zakończenie
smutne;)pozdrawiam cieplutko;)
Miłość ma swój początek i koniec,a czasami zdarza się
ta jedna jedyna co nie kończy się a zostaje na zawsze
w sercu.Ta opisana widać była tylko jednostronna ale
zawsze pozostają piękne wspomnienia.Pozdrawiam gorąco
z pod angielskiego upalnego nieba.Do zobaczenia
Tereniu.
http://turek24.com.pl/urokliwa-noc-poetow-za-nami/
http://pleszew.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/noc-poet
ow-w-wiosce-indianskiej-magiczne-spotkanie-w,4709415,a
rtgal,33669925,t,id,tm,zid.html
http://pleszew.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/noc-poet
ow-w-wiosce-indianskiej-magiczne-spotkanie-w,4709415,a
rtgal,33669925,t,id,tm,zid.html
ładne, choć smutne metafory
Witaj Tesso.
Bardzo podoba się wiersz, jego klimat i przekaz.
Smutne zakończenie, tego pięknego romansu, szkoda
dziewczyny, z treści wynika, że bardzo go kochała.
Pozdrawiam serdecznie i życze pięknego, letniego
wieczoru.:)
Potrafisz świetnie poprowadzić czytelnika pomiędzy
wersami Tereso, ubarwiając je przyrodą i jakże
płomiennym romansem.
Pozdrawiam serdecznie pa :)
Baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo smutno a szkoda bo tak
cudownie było:)
Bardzo mi się podoba mimo wszystko :)
Pozdrawiam serdecznie kochana Tereniu :)
ładnie, acz smutne zakończenie...sorrki za takich
facetów:) pozdrawiam Teresa
Bardzo smutne zakończenie:(pięknej historii miłosnej..
Pozdrawiam***
Smutno u Ciebie Tereso życie czasami bywa okrutne
Pozdrawiam
Wszystko w przyrodzie ma swoje miejsce i czas, rzadko
zdarza się miłość, która trwa do grobowej deski.
Teresko, serdecznie pozdrawiam :)