Kochanie.. :(
Jeśli przyjedziesz do mojego domu,
To nie szukaj mnie w żadny pokoju,
Znajdziesz mnie w łazience,
W plamie krwi,
Z żyletką w ręce,
To nie była Twoja wina,
To Klaudia,ludzie i rodzina.
Poszło łatwo choć się bałam,
Kiedy ubranie z siebie zdzierałam,
Butelka po wódce obok wanny stoi,
To robi człowiek gdy się panicznie boi,
Zamknęłam oczy i zacisnęłam dłoń,
Metaliczny błysk miała moja broń,
Lekko jak papier przecięłam,
Powieki mocno zamknęłam,
Otworzyłam oczy,zobaczyłam jak krew z
nadgarska się toczy,
To był ostatni widok w moim życiu,
Odeszłam spokojnie w ukryciu stoję obok,
I patrzę jak tulisz moje ciało,
Krzyczysz;Dlaczego to się stało?,
Skarbem chcę nazwać Cię i muszę,
Przecież ja żyję,ja miałam dusze,
Jesteś cały od krwi,
Zimno wpuszczają,otwarte drzwi,
Zostaw moje marne ciało,
Choć źle się stało,
Choć życie sobie odebrałam,
Kocham Cię i kochać będę nadal.!
Przepraszam Kochanie, jeśli kiedyś mnie tak znajdziesz.. ;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.