Kochanie odszedłeś
Powoli idziesz do mnie
Zbliżasz się z uśmiechem
Na twarzy.
Widzę Cie, coraz bliżej
Twoje niebieskie oczy
Patrzą na mnie namiętnie.
Rozkoszny Twój głos woła
Moje imię, roznosi je echo dnia.
Wszystko dzieje się w nocy
Oczy mam zamknięte lecz widzę Cię
Tak wyraźnie jak nigdy
Serce bije jak szalone
Nie widzisz tej przepaści, która
Dzieli nasze życia. Krzyczę
I krzyczę. A Ty nie słyszysz mnie
Kiedy Ty spadasz w dół
Ja rozkładam ręce i lecę za Tobą
To tylko koszmar, co noc mnie męczy
Kochanie odszedłeś, a ja szukam nadaremnie
Komentarze (1)
wiersz wymowny i wzruszajcy..pozdrawiam