kochanka
nie kochanka
lecz co noc z nią sypiam
u jej boku
idąc delektując wznosząc
modły do jej historii
po nierównym chodniku
kroków jej oddechu
nie kochanka
lecz to ją słucham nocami
dźwięków jej tchnienia
co nie daje jej zasnąć
tuli się do myśli moich
po mej piersi się oplata
zapierając dech w niej- zabawą
nie kochanka
lecz to ją podziwiam nocami
Jej światła życia
smakując patrząc mając
przed oczami jej ból
poznania smaku sprzed wojny
miłości najczystszej bez skazy
Warszawo
pełna historii i murów wschodu
nierównych chodników
dźwięków zabawy
ludzi obojętnych i zakochanych
w tobie bohaterko nocy
I moja kochanko
Komentarze (1)
ciekawy pomysł ,miasto w roli kochanki ,ładny