Kochanka sławnego artysty
I.
Zbliżenie nastąpiło
w ciemni, dając sanktuarium
niepisanemu prawu popełniania
czynów efebofilicznych.
II.
Motyle znalazły schronienie
na piersi Muzy, tam dokąd nie
sięgnął jeszcze artyzm wzniesiony
na palach z jąder.
III.
Zostały wyrwane z więzienia
w jedwabiu chińskich morw.
Ogień we włosach zakrył oczy
pozwalając na uprawianie sztuki,
w której wystarczą dwa rodzaje farb.
IV.
Ich obraz zagości na miękkim płótnie
ukrytym wśród gościnnych ścian
kapłanki żywych form. Bóg pozostawi
po sobie muzeum autoportretów;
każdy z nich znajdzie schronienie
w bohemach humanizmu
Komentarze (4)
Amorze, sztuka nie zna słowa ,,monogamia''.
mily, tylko ciekawe której ;) Może coś autorstwa grupy
CLAMP?
fatamorgana7, dziękuję za spostrzegawczość, dzięki
temu przepisałam również nieco końcówkę :) Również
ciepło pozdrawiam :)
Wow! Super!
Czy nie miało być: wystarczą dwa rodzaje farb?
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawie jak w mandze :)
Pozdrawiam
Każdy ma jakąś taką namiętność czasami i realną
kochankę.